Feliks Radwański (1756-1826), ten który stworzył Planty i uratował Bramę Floriańską
Feliks Radwański przez większość swojego życia związany był z Krakowem i Swoszowicami. Jego rodzice: Zofia i Andrzej Radwańscy przybyli do Krakowa z Jędrzejowa w 1749 r. Andrzej Radwański, był swego czasu popularnym malarzem obrazów o treści religijnej.
Feliks, jako najmłodszy z pięciorga dzieci p. Radwańskich, rozpoczął naukę w 1766 r. w Szkole Bartłomieja Nowodworskiego związanej z Akademią Krakowską, w której to został bakałarzem w 1771 r., magistrem atrium (1775), geometrą przysięgłym (1777). W Akademii Krakowskiej przemianowanej na Szkołę Główną Koronną został wykładowcą matematyki od 1780 r. Z nominacji Komisji Edukacji Narodowej (KEN) w czerwcu 1782 r., został profesorem. Po trzyletnim 1783–1786 pobycie na uczelniach w Paryżu, Rzymie i Niderlandach wznowił wykłady w Krakowie. W 1787 r. objął katedrę mechaniki i hydrauliki – do emerytury w 1805 r. Na krakowskiej wszechnicy Feliks Radwański pełnił liczne funkcje, między innymi architekta uniwersyteckiego. Dwie największe budowle KEN w Krakowie: Collegium Phisicum przy ulicy ul. św. Anny 6 (po 1791) oraz Obserwatorium Astronomiczne (1790–1992) w Ogrodzie Botanicznym, były prowadzone przez Feliksa Radwańskiego. Nie doszły do skutku jego plany rozbudowy Ogrodu Botanicznego z 1797 r.
Feliks Radwański był sekretarzem Szkoły Głównej Koronnej, ponadto komisarzem dóbr akademickich w latach 1795–1802 z ramienia władz austriackich oraz na krótko dyrektorem Wydziału Filozoficznego (1809–1810). W okresie pomiędzy pierwszym (1805), a drugim (1810) przejściem na emeryturę wydawał „Dziennik Gospodarski Krakowski”. W 1806 r. wyszły trzy numery pisma, w sumie 11 zeszytów do 1807 r., w którym drukował, np. własny Mały traktat o budownictwie wiejskim. Feliks Radwański był naukowcem, architektem, propagatorem nowoczesnego rolnictwa (wykonał projekt młockarni, kosiarki, opracował proces otrzymywania cukru z buraków) i zwolennikiem reformy włościańskiej – oczynszowania. Interesował się górnictwem (walczył o ustawę górniczą w Wolnym Mieście Krakowie), naukami technicznymi. Warto zwrócić uwagę na szeroki zakres zainteresowań Radwańskiego. Z ramienia uczelni krakowskiej Feliks Radwański, jako dożywotni członek Senatu Rządzącego Wolnego Miasta Krakowa, zajmował się projektami uporządkowania i upiększania miasta. Senat powierzył też Feliksowi Radwańskiemu pracę, którą dziś nazwalibyśmy – funkcją konserwatora zabytków.
Wśród zasług Feliksa Radwańskiego dla Krakowa wymienić należy:
a) ratunek przed zburzeniem Bramy Floriańskiej i przyległych do niej fragmentów murów i baszt oraz Barbakanu
b) zaprojektowanie i realizację Plant, zwanych „przechadzką” lub „plantacjami”oraz
c) inicjowanie (prawdopodobnie) sypania Kopca Kościuszki.
Jak pisano o Radwańskim: Jego projektem było, aby w miejscu dawnych obronnych murów, jakie Austriacy poczęli rozbierać, w miejscu fos, kanałów i błot otaczających miasto […] okolić je gajem drzew rozmaitych, chodnikami […] aby przez to zyskać wygodną komunikację […] a przy tym równie higieniczną odnieść korzyść.
Projekt Plant z 1818 r. pomimo licznych trudności, przy wsparciu politycznym prezesa Senatu – Stanisława Wodzickiego i przy wsparciu finansowym Floriana Straszewskiego zakończono w 1826 r. (I etap -1826 to rok śmierci F. Radwańskiego)
W przypadku Kopca Kościuszki pisano: Jemu cała ziemia polska winna hołd, że Kościuszko nie żadną kamienną piramidą – jak chciano – ale mogiłą uczczony został […] Projekt Radwańskiego, iżby na Górze Bronisławy, w bliskości kapliczki, usypać mogiłę podobną do tych jakie odległa przeszłość na cześć Krakusa i Wandy w puściźnie nam przekazała.
Współcześni opisywali Feliksa Radwańskiego jako człowieka o mocnej budowej ciała, silnym zdrowiu, znanego z elegancji, modnych strojów, amatora kawy z cukierni p. Wiktorii Cypcerowej (powstałej w 1788 r. przy ul. Grodzkiej 5) lubiącego tańczyć oraz „niuchającego” tabakę. „Stroną równie szlachetną Radwańskiego był jego patriotyzm, uczynność, gotowość do ofiar”. Miał też słabości – nieopłacalne inwestycje oraz inicjatywy, doświadczenia naukowe, dla których „zapędzał się tak daleko iż począł się dłużyć na piękne gospodarstwo… ubywało majątku”. Starą Wieś – majątek żony sprzedał, a Swoszowice (zakupione w 1806 r.) i własną kamienicę zadłużył. Był znanym i popularnym mieszkańcem Krakowa, zimą wraz z rodziną mieszkał w swej kamienicy przy ul. Floriańskiej 31 (w ciepłym okresie w Swoszowicach). Był także kochającym mężem, w 1787 r. poślubił Elżbietę Poszman, troskliwym ojcem: Anny (ur. 1788), Feliksa (ur. 1789), Andrzeja (ur. 1789), Adama (ur. 1791). Feliks Radwański przeżył 70 lat. Kazimierz Girtler tak wspomina uroczystości pogrzebowe Radwańskiegow 1826 r.: … Po krótkiej chorobie zmarł Radwański […] okazały orszak pogrzebowy, który nie tylko należał się senatorowi, akademikowi, zasłużonemu, w kraju mężowi, ale pełnemu popularności obywatelowi, […] orszak […] świetnie, uroczyście, przy wielkim zebraniu ludności przeciągał ulicą św. Anny do Kościoła Akademickiego […] zwłoki Radwańskiego do tego samego spuszczono grobu, w którym Litwiński spoczął.
Swoszowice Radwańskich
Pasją Feliksa Radwańskiego było uzdrowisko w Swoszowicach. Nabył je od wdowy po Franciszku Hilborgu w czerwcu 1806 r. Środki finansowe niezbędne do uruchomienia uzdrowiska pochodziły z różnych źródeł np. z pożyczek od państwa Girtlerów o czym pisały ich dzieci: Rodzice ulokowali u Radwańskich w Swoszowicach 600 dukatów w złocie, na co kwit w r. 1809 otrzymali, a myśmy z moją siostrą dopiero w r. zeszłym 1859 interes ten z Bolesławem Radwańskim załatwili układem, iż nam przez lat 5 resztę sumy spłaci.
Zalążkiem zdrojów w Swoszowicach był Dom Zdrojowy zaprojektowany przez Radwańskiego, a ukończony w 1811 r. Sam profesor zajmował się wszystkimi szczegółami. W materiałach do słownika budowlanego, który przygotował, a który kontynuował później jego syn, zachowały się pewne fragmenty rysunków pompy stosowanej w Swoszowicach, wymiary wanien do kąpieli. Założył też pierwszy ogród w Swoszowicach, koło dworu gdzie mieszkał oraz Zdroju dając początek parkom zdrojowym. Najwięcej wzmianek o Swoszowicach z początku XIX w. przekazuje nam bywający w Swoszowicach – Kazimierz Girtler zaprzyjaźniony z Radwańskimi: W lecie zwykle co niedziela lub w sobotę jeździliśmy do Swoszowic, gdzie siarczane są wody, bardzo pomocne, a tam przepełnione gośćmi były łazienki i wszelkie pomieszczenia. Sama miejscowość uboga w dary przyrody, rzekłbyś, iż bliżej Olkusz niż Kraków. Siarki obfite, ale piasku bez miary, ile pomnę, ani przechadzki, ani nawet kąta do miłego spoczynku lub rozrywki nie było […] A jednak zdrowi i chorzy tak się tam bawili, jak dziś nie obaczy po słynnych tysiącznymi zebraniami wodach […] a choć siarkę czuć było, choć niewygoda doskwierała, zawsze wszyscy gotowi byli, na głos gospodarza, do zabawy. Radwański stary był nieporównany w tej sprawie, wypoczynku nie dawał, o chorobie nie było czasu myśleć. Zawsze taniec i muzyka […] co żyło, kręciło się, plą- sało w niskim pokoju „salą” przezwanym, a pono że dziś nie chciano by w to wierzyć, że w tak szczupłym miejscu dziać się to mogło.
W najlepszych okresach u Radwańskiego w Swoszowicach, w sezonie letnim przebywało stu kilkudziesięciu kuracjuszy. Ważnymi gośćmi byli: Hugo Kołłątaj w 1810 r. – zwierzchnik Radwańskiego, który leczył w Swoszowicach swoja podagrę, czy krytyczny Julian Ursyn Niemcewicz, któremu w kąpielisku dokuczał brak cienia „kąpiele należą do rozsądnego, starannego, lecz nie umiejętnego obywatela JMP Radwańskiego”.
Skąpe wzmianki o Swoszowicach na początku XIX w. nie pozwalają na pełne wyobrażenie wyglądu wioski z kopalnią siarki i zdrojem. Radwańscy mieszkali we dworze, na dziedzińcu którego znajdować się miała murowana kaplica. Korzystali z niej także kuracjusze. Wokół dworu rozciągał się ogród: Wieczór chodzono po ogrodzie, gdzie Radwański sadził owocowe drzewa, oblewano je winem, szczodrze się racząc w altance grochem czy chmielem okrytej. Tak tam było miło w Swoszowicach. Radwańscy byli ludźmi gościnnymi: Obiady w święto u Radwańskich bywały w domu, pod drzewem, w stodole, a niejeden serwetą głowę nakrył od słońca, zajadał smacznie, bo w dobrym towarzystwie”.
Jedno z opowiadań gwarą spisanych przez Seweryna Udzielę wspomina o hodowaniu owiec w Swoszowicach „tu na Siarkach we dworze u pana Radwańskiego […] tej samej nocy sto owiec p. Radwańskiemu zdechło”.
Historia Radwańskich w Swoszowicach zamyka się rokiem 1859, gdy Zakład Kąpielowy-Uzdrowisko kupiła od Bolesława Radwańskiego Spółka Zdrojowisk Krajowych firmowana przez dra Józefa Dietla, przyszłego prezydenta Krakowa i profesora Franciszka Skrobla.
Warto dodać, że potomkami Feliksa Radwańskiego są między innymi członkowie rodziny Ingardenów.
Autor tekstu Dominik Galas
Książki wykorzystane do opracowania tekstu.
Bielak S., Park leśny w Swoszowicach, „Aura”, 2001, nr 6.
Dobrowolski T., Sztuka Krakowa, Kraków 1978.
Girtler K., Opowiadania. Pamiętniki z lat 1832–1857, t. II, Kraków 1971. Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. 1, woj. Krakowskie, red. J. Szablowski, Warszawa 1953.
Kraków w czasach Księstwa Warszawskiego. Materiały Sesji Naukowej z okazji Dni Krakowa 1988, Kraków 1989.
Leś-Runicka M., Feliks Radwański – twórca jaworznickiego rynku, [w:] „Zeszyty Historyczne Miasta Jaworzna”, XII 1999 nr 1/1.
Łoza S., Architekci i budowniczowie w Polsce, Warszawa 1956. Niemcewicz J.U., Podróże historyczne po ziemiach polskich od 1811 do 1828, Petersburg 1858.
Pagaczewski S., Z tobołkiem za Kraków, Kraków 1979.
Radwański Feliks (1756–1826), [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. XXX (1987).
Wachholz S., Rzeczpospolita Krakowska, okres 1815–1830, Warszawa 1957.
Udziela S., Świat nadzmysłowy ludu krakowskiego mieszkającego po prawym brzegu Wisły, cz. II, „Wisła” 1900, t. 14.
Żeleńska-Chełkowska A., Feliks Radwański Senator Rzeczypospolitej Krakowskiej (1756– –1826), Kraków 1982.