Zapomniani żołnierze powstania w warszawskim getcie – Żydowski Związek Wojskowy (ŻZW)

Flagi_nad_gettem_Paweł_Frenkel

Znaczek poczty izraelskiej upamiętniający Pawła Frenkla jednego z dowódców Żydowskiego Związku Wojskowego

       

Powstanie w getcie warszawskim wybuchło 19 kwietnia 1943 roku w wigilię żydowskiego święta Paschy. Znajdowało się tam wówczas ok. 50-70 tysięcy Żydów. Właśnie miała się rozpocząć akcja ostatecznej likwidacji getta zarządzona przez Heinricha Himmlera.

O 6 rano na teren getta wkroczyły niemieckie oddziały wojskowe i policyjne oraz wspierające je formacje ukraińskie i łotewskie pod dowództwem Ferdinanda von Sammern-Frankenegga. Obrońcy zgrupowali się w trzech miejscach: Żydowska Organizacja Bojowa u zbiegu Nalewek i Gęsiej oraz Zamenhofa i Gęsiej, natomiast Żydowski Związek Wojskowy przy placu Muranowskim.

Polska Ludowa konsekwentnie prowadziła akcję usuwania zasług i udziału w powstaniu prawicowego i związanego z AK – ŻZW. Pomniejszano jego znaczenie, a na plan pierwszy wysuwano ŻOB, skupiającą socjalistów.

ŻZW powstał z inicjatywy oficerów i podoficerów Wojska Polskiego narodowości żydowskiej. Założyciele –  Józef Celmajster, Kałmen Mendelson, Mieczysław Ettinger, Paweł Frenkel, Leon Rodal i Dawid Wdowiński – spotkali się już w listopadzie 1939 roku. Jednocześnie natychmiast nawiązano kontakty z polskim państwem podziemnym i podporządkowano organizację Związkowi Walki Zbrojnej. Poza Warszawą placówki ŻZW umiejscowione były w Lublinie, we Lwowie i Stanisławowie.

Tuż przed wybuchem powstania związek nawiązał współpracę z ŻOB-em, ale nie doszło do utworzenia wspólnej struktury. Nie chcąc wchodzić sobie w drogę podzielono getto na dwie strefy działania.

ŻZW zgromadziła na potrzeby przyszłej walki porządny arsenał. Emanuel Ringelblum, twórca archiwum getta, zwanego archiwum Ringelbluma, pisał w swym dzienniku:
„(…) oglądałem arsenał broni ŻZW. (…) W dużych salach były zawieszone na wieszakach rozmaite rodzaje broni, a więc karabiny maszynowe ręczne, karabiny, rewolwery najrozmaitszego gatunku, granaty ręczne, torby z amunicją, mundury niemieckie intensywnie wyzyskane podczas akcji kwietniowej itp.(…). W czasie mojej obecności dokonano u byłego oficera armii polskiej zakupu broni na ćwierć miliona złotych, na co dano zaliczkę w wysokości 50 000 zł. Zakupiono 2 karabiny maszynowe po 40 000 zł każdy, większą ilość granatów ręcznych i broni”.

Związek Wojskowy przekazał bojownikom ŻOB-u 50 pistoletów.

Gdy powstanie wybuchło ŻZW kontaktował się za pomocą tuneli ze stroną aryjską i polskim dowództwem. Członkowie Żydowskiego Związku Wojskowego walczyli w największej bitwie powstania – na Placu Muranowskim – trwającej od 19 do 22 kwietnia.

Zmagania te opisał w raporcie Jürgen Stroop, generał SS i policji, dowódca oddziałów niemieckich:
„Główna grupa Żydów, wymieszana z polskimi bandytami, wycofała się na tak zwany Plac Muranowski już w pierwszym lub drugim dniu walk. Tam zostali dozbrojeni przez znaczną grupę polskich bandytów. Grupa ta postanowiła się ufortyfikować w każdy możliwy sposób aby powstrzymać nas od dalszej penetracji terenu getta. Na dachu betonowego budynku wznieśli dwie flagi żydowską oraz polską jako sygnał do walki przeciw nam. Te dwie flagi zostały zdobyte w drugim dniu akcji podczas rajdu specjalnej grupy bojowej (…)”.

Commemorative_plaque_1_Muranowska_Street_in_Warsaw

Tablica upamiętniająca walki ŻZW na placu Muranowskim (ul. Muranowska 1) fot. Adrian Grycuk CC.BY-SA 3.0

Prawie wszyscy bojownicy ŻZW zginęli w getcie walcząc pod owymi dwiema flagami – polską i żydowską.

Tekst pochodzi ze strony:

http://niezalezna.pl/79236-zapomniani-uczestnicy-powstania-w-getcie-warszawskim